Lekki podmuch wiosny jeszcze w chłodne dni, bo ja już pragnę ciepła na stałe...;)
Na początku nie byłam przekonana do sypkiego podkładu, bo byłam przyzwyczajona do ich płynnych wersji. Jednak miałam przyjemność wygrać ten podkład i miła niespodzianka, podkład okazał się jednym z lepszych, które trafiły w moje ręce, a takowe były 3 ;) Gama kolorów jest ogromnaa. Nie ma to jak minerały, sama natura, więc nie zrobią nam żadnej krzywdy, wręcz przeciwnie, podkład przyśpiesza gojenie ran po trądziku i zapewnia ochronę przed słoneczkiem. Radzi sobie dobrze z moją tłustą cerą, ma też dobre krycie, którym można manipulować w zależności od tego, ile produktu nałożymy. Nakładanie go też jest łatwe, wystarczy dobry pędzelek kabuki i efekt będzie świetny. Pomimo tego daje dość naturalny efekt i wygląda na buzi bardzo ładnie, nie podkreśla mi żadnych suchych skórek i ewentualnych wyprysków. Mam też widoczne pory, ale ten podkład dobrze to ukrywa. O zapychaniu i efekcie maski nie ma mowy! Jedyną wadą może być tylko to, że jest dość drogi i dostępny tylko przez internet.
ZALETY:
+ogromna gama kolorów
+ogromna gama kolorów
+całkiem dobrze daje sobie radę z tłustą cerą
+dobre krycie
+same minerały!
+nie uwydatnia suchych skórek i wyprysków
+dobrze zakrywa pory
+nie tworzy maski
WADY:
-cena
-dostępność
-mógłby być bardziej wydajny
Zacznę od tego, że ja brwi mam tyle co kot napłakał i tłustą cerę, więc trudno będzie, żeby długo coś się na mnie trzymało, jednak te cienie całkiem dają radę, chyba, że zetrę je ręką ;) Po kilku godzinach świecą mi się brwi, ale zawsze można je poprawić. Kolory są dobre, jednak powinny być osobno, bo jasny nie jest mi kompletnie potrzebny. Cena jest bardzo przystępna, co jest wielkim plusem. Szablony, które są dołączone są bardzo przydatne, jeśli ktoś ma takie problemy z brwiami jak ja, to na pewno będzie mu łatwiej uzyskać idealny kształt. Pędzelek, który jest dołączony do zestawu kompletnie się nie nadaje, jest za twardy i gdy przyciśnie się go mocniej brew wręcz boli. Opakowanie skromne, nie ma szału, no ale nie oto chodzi. Wielkim minusem jest to, że cienie można dostać jedynie w Naturze!
ZALETY:
+ kolory
+cena
+trwały
+przydatne szablony
WADY:
-dostępność
-beznadziejny pędzelek
-to, że kolory nie są sprzedawane osobno
-opakowanie, które mogłoby być lepsze, ale to nie jest aż tak ważne
Ogólna ocena: dobra
Wygrałam kosmetyki Oriflame za makijaż, który możecie zobaczyć kilka postów niżej, a tutaj jest link do całego artykułu : Zapraszam
A moim małym komentarzem i podsumowaniem będzie to, że nie był to makijaż robiony specjalnie na walentynki, tak napisała redakcja, widocznie uważają, że też się nadaje, moja wersja walentynkowego makijażu jest niżej. Poza tym moim zdaniem trzeba umieć odróżnić tapetę od makijażu, nie kłaść się umalowanym spać (ja makijaż zawsze zmywam przed snem) i mnie nie zdarzyło się jeszcze pobrudzić mojego chłopaka pudrem, wolę go przedtem rozebrać ;). Jestem redakcji wdzięczna za uznanie i dziękuję za nagrodę :)
Lista użytych kosmetyków:
Brwi: korektor Revlon, cienie Essence
Oczy: baza Virtual, cienie Joko, Vollare, L'Oreal, Kobo, Mary Kay, eyeliner Eveline, kredka Pierre Robert, tusz MAC
Twarz: podkład Lily Lolo, puder Eveline, Kobo, róż Kobo
Usta: konturówka Mary Kay, błyszczyk Kobo
Lista użytych kosmetyków:
Brwi: korektor Revlon, cienie Essence
Oczy: baza Virtual, cień L'Oreal, Mary Kay, kredka Oriflame, tusz Maybelline
Twarz: podkład Lily Lolo, puder Eveline, Kobo, róż Kobo
Usta: pomadka L'Oreal
Lista użytych kosmetyków:
Brwi: korektor Revlon, cienie Essence
Oczy: baza Virtual, cienie Mary Kay, cienie z paletki Maybelline, konturówka Mary Kay, tusz Eveline.
Twarz: podkład Lily Lolo, puder Kobo, bronzer L'Oreal Pari, Vipera
Usta: pomadka Maybelline
Mam już chyba obsesję na punkcie brwi, muszą być zawsze idealne, a bez nich czuję się jakoś...nago. A to przez to, że moje naturalne brwi to porażka, praktycznie ich nie mam, są jasne, rzadkie, do tego i tak je wyrywam, bo mnie wkurzają i nawet po kilku próbach zapuszczania, nie udało się wyhodować pięknych brwi, po prostu już rosną takie byle jakie i nic na to nie poradzę, więc muszę sobie radzić inaczej ;) Używałam różnych kosmetyków, żeby moje brwi wyglądały na gęste i różnych odcieni, bo zmieniam często kolor włosów. Przystałam jednak przy cieniach Essence, jednak żeby nadać im ładny kształt trzeba się trochę namęczyć. Ja pomagam sobie dodanymi do kosmetyku szablonami, nadają im pierwotny kształt, później sama go poprawiam palcami i korektorem, ot cała filozofia ;) Recenzje tego kosmetyku również pojawi się na blogu!
Essence, Eyebrow Stylist Set, cena. ok 15zł
Efekt, jaki udał mi się nimi uzyskać. Niestety słabe zdjęcie, bo robione na szybkiego telefonem, ale jest wiele zdjęć tutaj moich brwi (lubię zmieniać czasem ich kształt) ;)
Mój niezidentyfikowany kolor, nie farbowałam ostatnio, a mam takie nie wiadomo co ;) Ciemne, jasne, znów ciemne i znów jasne ;)
Lista użytych kosmetyków:
Brwi: cienie Essence, korektor Revlon
Oczy: korektor Revlon, baza Virtual, cienie MAC, Vollare, Maybelline, Mary Kay, kredka MAC, Oriflame, tusz Maybelline
Twarz: korektor Revlon, podkład Lily Lolo, puder Eveline, róż Mary Kay
Usta: pomadka Mary Kay
Subskrybuj:
Posty (Atom)